• Szkoła Podstawowa w Skotnikach
      • Kościół w Skotnikach
      • Zamek w Skotnikach
      • Skotniki- Moja Mała Ojczyzna
      • Dzień bez plecaka
      • Drzewko za czytanie
      • „Ślubuję być dobrym Polakiem, dbać o dobre imię swojej klasy i szkoły. Będę uczyć się w szkole jak kochać Ojczyznę. Będę starał się być dobrym kolegą, swym zachowaniem i nauką sprawiać radość rodzicom i nauczycielom”
      • Mikołaj
      • Dawid Ogłoza i Czeslaw Mozil 2024
      • Mandoria 2024
    • Galeria zdjęć

        brak danych
    • Godziny dzwonków

      Niedziela 02.02.2025
    • Biuletyn informacji publicznej
      • Wizerunek w dobie Al i Deepfake

      •  

         Internetowe platformy, media społecznościowe, sztuczna inteligencja (AI) oraz technologie takie jak deepfake, wprowadzają nas w erę, w której nie tylko łatwo dzielić się treściami, ale i nimi manipulować. Jednym z najnowszych i najszerzej omawianych problemów w ostatnim czasie jest zjawisko „sharentingu”, polegające na udostępnianiu wizerunku dzieci w sieci. Warto pamiętać, że wizerunek, jako dana osobowa, podlega szczególnej ochronie na mocy przepisów RODO. Dlatego Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych od lat zwraca uwagę na potrzebę świadomego i odpowiedzialnego zarządzania swoim wizerunkiem w przestrzeni cyfrowej. Problem ten został poruszony również w poradniku „Wizerunek dziecka w Internecie. Publikować czy nie?”, który został przygotowany przez UODO i Fundację Orange. Jego celem jest podniesienie świadomości na temat ryzyka, jakie niesie za sobą zbyt swobodne udostępnianie wizerunków dzieci w sieci, a także dostarczenie rodzicom i opiekunom praktycznych wskazówek, jak chronić prywatność dzieci w świecie cyfrowym. Sharenting – czy na pewno wiemy, co udostępniamy? Sharenting to zjawisko, które szturmem zdobyło media społecznościowe, stając się częścią codziennego życia wielu rodziców. Sam termin jest połączeniem angielskich słów „share” (dzielić się) i „parenting” (rodzicielstwo), odzwierciedlając modę na udostępnianie zdjęć, filmów i innych szczegółów z życia dzieci w Internecie. Co może wydawać się nieszkodliwym sposobem dzielenia się uroczymi momentami i osiągnięciami swoich pociech, niesie ze sobą jednak ryzyka, o których wielu dorosłych często zapomina. Czy rzeczywiście kontrolujemy, kto widzi udostępnione materiały? Wystarczy chwila nieuwagi – brak odpowiednich ustawień prywatności lub publikacja na otwartym profilu – by zdjęcia znalazły się w rękach nieznajomych. Często zapominamy, że udostępniając te materiały, oddajemy część prywatności naszego dziecka, narażając je na nadużycia. Co gorsza, publikowanie takich treści może prowadzić do tzw. cyfrowego kidnappingu, czyli wykorzystania wizerunku dziecka do tworzenia fałszywych kont i materiałów deepfake. Jak chronić zatem wizerunek dziecka w cyfrowym świecie? 

        Podpowiadamy: 

        1. Przemyśl, zanim opublikujesz: Zanim udostępnisz wizerunek dziecka, zastanów się, kto może mieć dostęp do tej treści. Ograniczaj publikowanie intymnych i kompromitujących materiałów. 

        2. Korzystaj z ustawień prywatności: Media społecznościowe oferują różne opcje zabezpieczenia postów. Upewnij się, że zdjęcia dziecka nie są dostępne publicznie, a jedynie dla najbliższej rodziny i znajomych. 3. Rozmawiaj z dzieckiem: dostosuj do jego wieku informacje o prywatności i zagrożeniach w sieci. Wyjaśnij, dlaczego warto być ostrożnym z publikowaniem prywatnych materiałów.

         4. Nie taguj i nie oznaczaj miejsc: Unikaj oznaczania lokalizacji i podawania pełnych imion i nazwisk dzieci w postach. To ograniczy możliwości śledzenia dziecka przez osoby niepowołane.
         5. Korzystaj z aplikacji do edycji: Zamiast udostępniać wizerunek dziecka, warto zastosować specjalne aplikacje, które pozwalają na rozmycie twarzy lub jej zasłonięcie. Kiedy sztuczna inteligencja rozwija się szybciej niż regulacje prawne, dorośli muszą być bardziej świadomi niż kiedykolwiek wcześniej. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi wizerunek dzieci, które same jeszcze nie mają pełnej kontroli nad swoją obecnością w sieci. Warto zadać sobie pytanie, czy publikując zdjęcia dzieci jesteśmy pewni, że nie przyczyniamy się do tworzenia cyfrowych kopii ich wizerunku, nad którymi stracimy kontrolę?